To najmłodszy zawód w środowisku medycznym. Od 2007 roku można kształcić się w tym kierunku, a rok później trafił on do klasyfikacji zawodów. Rocznie kilka tysięcy osób uzyskuje dyplom, a zapotrzebowanie na pracę będzie rosło. I to zarówno w Polsce jak i za granicą. Przyczyną jest starzenie się społeczeństw. Poza tym obecna sytuacja związana z koronawirusem pokazała, że nic w życiu nie jest pewne. Dlatego warto mieć drugi zawód, taki, który otwiera wiele drzwi. Od września zmienią się przepisy, dlatego to ostatnia szansa, by zdobyć dyplom na starych zasadach: w rok i zaocznie. Dzięki temu naukę połączysz z pracą bądź studiami. Od jesieni kształcenie będzie trwało 1,5 roku i w trybie stacjonarnym.