Ogromne szkody wyrządziły gwałtowne burze, które przeszły 11 sierpnia m.in. przez powiat chojnicki. Nawałnica dotarła do powiatu chojnickiego w piątek ok. godz. 22.30.
| Źródło: Fot. P. Chybowski
Tragiczne skutki nawałnic
Od chwili przejścia nawałnic leśnicy cały czas są obecni w terenie. Nadal trwa szacowanie strat. Jednak już teraz wiadomo, że są one ogromne. Na dziś wiadomo, że na ponad 26 tys. ha las zniknął zupełnie, trzeba będzie od nowa go posadzić. Olbrzymie są także straty w drewnie, na razie wyliczono je na ok. 6 mln 600 tys. m3.
Leśnicy z toruńskiej dyrekcji LP nadal oceniają straty w drzewostanach i infrastrukturze, wiele dróg jest nieprzejezdnych. Jednostki państwowej i ochotniczej straży pożarnej udostępniają lokalne drogi i zabezpieczają mienie poszkodowanych. Część nadleśnictw nie ma prądu.
Leśnicy z toruńskiej dyrekcji LP nadal oceniają straty w drzewostanach i infrastrukturze, wiele dróg jest nieprzejezdnych. Jednostki państwowej i ochotniczej straży pożarnej udostępniają lokalne drogi i zabezpieczają mienie poszkodowanych. Część nadleśnictw nie ma prądu.
Wstępne szacunki mówią o ok. 15,2 tys. ha zniszczonego lasu i ok. 2,3 mln m3 przewróconych drzew. Prawie taką miąższość drewna pozyskuje się w ciągu całego roku łącznie we wszystkich nadleśnictwach toruńskiej dyrekcji.
Szkody mają charakter powierzchniowy (zniszczone są całe drzewostany) oraz pojedynczy (pojedyncze drzewa). Największe straty zanotowano w nadleśnictwach Rytel, Czersk, Runowo, Szubin i Przymuszewo.
Dyrektor RDLP w Toruniu Janusz Kaczmarek koordynuje działania jednostek Lasów Państwowych dotkniętych szkodami w Borach Tucholskich.
Zniszczeniu uległy także lasy w dwóch innych regionalnych dyrekcjach LP - gdańskiej i poznańskiej.
Na terenie RDLP w Gdańsku huraganowy wiatr zamienił w pustynię ponad 6 tys. ha lasów. Ponad 2 mln m3 drewna trzeba będzie usunąć z terenów, przez który przeszła nawałnica. Na terenie tamtejszej dyrekcji najbardziej ucierpiały lasy w nadleśnictwach Kościerzyna, Lipusz i Cewice.
Ponad dobę po przejściu nad Pomorzem siejącego spustoszenie żywiołu nie można jeszcze dokładnie oszacować rozmiaru szkód. Wszystkie dane są szacunkowe, bo w wiele zniszczonych przez wiatr rejonów nie można dotrzeć.
- Drogi są nieprzejezdne, w poprzek leżą dziesiątki powywracanych drzew. Straty szacujemy na podstawie wykonanych dziś oblotów nadleśnictw - mówi Marcin Naderza, zastępca dyrektora RDLP w Gdańsku. - Na ich podstawie jesteśmy obecnie w stanie powiedzieć, że z powierzchni ziemi wiatr zmiótł ponad 6 tysięcy hektarów lasu! Te, jeszcze do piątku gęsto zalesione tereny, dosłownie zamieniły się w pustynię. Na Pomorzu najbardziej ucierpiało Nadleśnictwo Lipusz. W 95 proc. szkody powstały właśnie na jego terenie – dodaje Naderza.
Od sobotniego poranka wszystkie służby leśne skupiają się na pomocy w udrażnianiu zablokowanych przez powalone drzewa dróg oraz na zapewnieniu bezpieczeństwa służbom pracującym w lesie i tym, co z niego zostało.
Z uwagi na zagrożenie został wprowadzony czasowy zakaz wstępu do lasów nadleśnictw Lipusz i Cewice.
W regionalnych dyrekcjach LP dotkniętych klęską już powołano sztaby kryzysowe. W poniedziałek odbędzie się narada zwołana przez dyrektora generalnego Lasów Państwowych, podczas której dyrektorzy regionalni przedstawią plan dalszych działań na tych terenach.
Dyrektor generalny wyda też decyzję o wprowadzeniu stanu siły wyższej na terenach dotkniętych klęską.
Przypominamy, że ze względów bezpieczeństwa na wyżej wymienionych obszarach obowiązuje zakaz wstępu do lasu.
Połamane drzewa, zwisające konary i gałęzie stwarzają niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.
W wyniku nawałnicy życie straciło 5 osób. W Chojnicach ogłoszono trzy dniową żałobę.
Połamane drzewa, zwisające konary i gałęzie stwarzają niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.
W wyniku nawałnicy życie straciło 5 osób. W Chojnicach ogłoszono trzy dniową żałobę.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj